Komentarze: 13
*bo ja zadowolona wcale nie byłam, gdy perspektywa nauki historii na poziomie rozszerzonym prawdziwa sie stała. ale teraz dobrze już. klaso humanistyczna witaj!
*zupa pomidorowa, placki ziemniaczane i kompot z jabłek. gdy do domu przed godz 16 przyszło mi wracać, niezwykle głodna, to wszystko podwójnie smakuje mi teraz.
*nie przypuszczałam że twarze które kiedys widywało sie na codzien, teraz sa w stanie tak mnie uszczesliwic. bo kiedy sposród tłumu obcych buziek, wyłoni sie ktos znajomy, od razu dwa dołeczki pojawiaja sie na moich policzkach. usmiecham sie czyli. a to ne prawda, że ja sie ciagle usmiecham.
*miałam dzis okazje, poczuc tej słynnej platerkowej woni obiadów. a niekoniecznie było to przyjemne doswiadczenie. no bo zapach klopsików na j. polskim?
*j. francuski przypadł mi go gustu. na jak długo nie wiem. ale fajnie jest rozumiec co znaczy chociażby "Qu' est-ce que c'est?" ;P
*sesja fotograficzna w paryżu. szkoda, że tematyka to glamoure.
*ludzie... ach jacy niektórzy sa dziwni. niepojęci wręcz. ale z kolei zbyt prostym, też chyba nie jest fajnie być. ja tam lubie u każdego odrobinke tajemniczosci.
f i n i t o