lis 13 2004

...tysiac mysli na sekunde...


Komentarze: 20

...
jak czujesz, jak ktos cie wzrokiem rozbiera, a ponadto wyznaje cos czego wyzanwac nie powinien... to czujesz sie bynajmniej idiotycznie.
chłopcze nie musiałes byc taki szczery. wez dystans zachowaj.

...
nie fajnie mi jest. ale przeciez ja "zawsze taka usmiechnieta"... aktorka chyba zostane.
a tak naprawde TO bardzo boli wiesz? pewnie wiesz i dlatego tak robisz...
bo jak przez te 5 sekund wydajesz sie byc dla kogos osoba niezastapiona, to wyobraz sobie jakie to uczucie uswiadomic sobie, ze tak wcale nie jest.

...
w winampie pezet otwiera wino ze swoja dziewczyna, a potem novika zaspiewa, że 'wcale nie jest powiedziane, ze ciagle dajac kiedys cos dostaniesz...'

nicegirl : :
Angie
13 listopada 2004, 19:47
szkoda kejt ze nie zrozumiałas tej notki... bardzo bardzo bardzo bardzo szkoda
Mary
13 listopada 2004, 19:11
ja tez nie jestem w temacie ,ale to bez znaczenia,moze wiem o kogo chodzi moze nie wiem,nawet nie bede sie zastanawiac a myslałam ze tylko ja tak mam... bo skad ja to znam \"zawsze taka wesoła,zadowolona,tyle energii masz w sobie\" a ja wam powiem ze gó**o prawda! ale przylepiamy ten usmiech co rano,wychodzimy z domu i udajemy ze przeciez wszystko jest OK,a Ok wcale nie ejst,ale kto to zobaczy,kto sie wysili zeby naprawde spostrzec ze cos jest nie tak,bo komu sie zechce,przeciez lepiej jest przebywac w towarzystwie usmeichnietych osób,przeciez nikt nie chce widziec smutku,wiec i oni udają ze jest wszystko ok i ze nie widzą tej naszej sztuczniej radosc,udaja ze sie nabrali,bo tak jest łatwiej,taaaaak łatwiej,tylko dla kogo? \"im bardziej jestem wesoła na zewnątrz,tym częsciej płacze w srodku\" i tak nie zrozumieją bo zrozumiec nie chcą i moze to co tu pisze nawet nie jest na temat eh...i co z tego... i znowu wszystko przez te uczucia,o ile prostszy byłby swiat bez nich...ale jak stac sie o
kejti
13 listopada 2004, 18:50
niom.. coz... faktycznie nie jestem w temacie.. chyab zaczne sie do tego przyzwyczajac... pozdrowka jeszce raz...
jigga
13 listopada 2004, 18:33
czyzby wiedziala o kogo chodzi?? czyzbym wiedzialam o co chodzi?? chyba tak... nie musial byc az tak szczery... nikt nie jest niezastapiony... coz... taki juz nasz los... a czy da sie z tym cos zrobic? nie wiem. ale trzeba PROBOWAC!!
kejti
13 listopada 2004, 18:26
nie weim Angie zbyt o czym mowisz.. tzn piszesz w tej notce... naprawde.. czytalam ja kilka razy zanim postanowilam napisac Ci ten komentarz...nie wiem angie naprawde jak skomentowac te notke.. i chocbym bardzo sie starala.. to nie potrafie napsiac nic sensownego...nie wiem czemu tak ejst.. pierwszy raz zdarza mi sie cos takiego... to co piszesz jest pewnei zwiazane z tym co teraz przezywasz.. jednakze... no coz ja moge na to powiedziec...chyba poprostu nie jestem w temacie... pa=*

Dodaj komentarz